Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Gorlickie jodły szumią w Czechach

Treść

Leśnicy też już mają dość zimy. Ciągnie się od listopada i w nadleśnictwie Łosie śnieg jeszcze leży na północnych stokach. Nie ma zatem zagrożeń suszy i pożarów, nie licząc bezmyślnego wypalania traw, które to pożary rozpleniły się w lasach na terenach kraju. Tutaj w szkółkach leśnych ziemia jest zamrożona, łopaty nie wbijesz.

Mróz i mroźne wiatry zniszczyły daglezje, urodziwą odmianę jodły, w lasach przyrudziały niektóre sadzonki, jałowce. Największe zniszczenie uczyniła zwierzyna jeleniowata. Zdewastowała młodniki jodłowe, świerkowe, sosnowe, ucięte jak sekatorem zostały wierzchołki i boczne gałęzie młodych drzew.

Doświadczony leśnik z Łosia, nadleśniczy Kazimierz Żegleń, patrzy na zachowania zwierzyny roztropnie i rozsądnie: - Przecież musiała przetrwać. Była głodna, żadne zabezpieczenia młodych drzew, pędzlowanie wierzchołków farbami nie pomogą. Tegoroczne anomalie zimowe przyczyniły się do dużych strat w drzewostanie. -

Jak się okazuje tej zimy odezwały się gryzonie. Myszy niszczyły ukorzenienie drzew, a nawet ogryzały korę. W szkółkach nadleśnictwa Łosie wysypano rekordową ilość zatrutej pszenicy, 200 kg.

W nadleśnictwie Łosie zapowiada się praca na okrągło przez cały rok. W miesiącach zimowych były żniwa, pozyskiwanie drewna, będą też w okresie letnim. W sumie, w 2003 r. wyjedzie z lasów tego nadleśnictwa 58 tys. m sześc. buka, sosny i jodły. Teraz najpilniejsze prace są przy zasadzeniach. Rozpoczęły się dopiero od wczoraj i potrwają do połowy maja. W innych rejonach powiatu, w północnej jego części, następuje przyspieszona wegetacja roślin i drzew, jakby natura chciała nadrobić utracony czas. W tych rejonach na zalesiania to już ostatni dzwonek. Nadleśnictwo w szkółce w Ropie poleca dorodne sadzonki jodły, modrzewia, sosny, świerka w cenach od 25 do 70 gr. za szt. Najdroższa jodła. Na nią są amatorzy z Czech. Z Opawy przyjechał Stanisław Heinz, bierze 50 tys. sadzonek. Czesi maja kontakty z nadleśnictwem od 10 lat. Bywało, że z tego nadleśnictwa wyjeżdżało na dwóch tirach do Czech milion sadzonek. Czesi doceniają jodłę, cennego iglaka, a w Łosiu znajdują odporne, zdrowe sadzonki i płacą dolarami.

W Gorlickiem również jest zainteresowanie zalesianiem. Tradycyjnie robią na swoich terenach nadleśnictwa Łosie i Gorlice. W nadleśnictwie Łosie na gruntach porolnych w Wysowej zostanie zalesionych 70 ha. Posadzone zostaną drzewa iglaste - sadzonki jodły, świerka, sosny. Właściciele prywatnych terenów też zalesiają. Dla nich las może być intratnym zyskiem. Z przygotowywanej ustawy o terenach leśnych wynika, że przez 20 lat co miesiąc można otrzymać 150 zł za hektar posadzonego, pielęgnowanego lasu.

- Co z tartakiem w Uściu Gorlickim - pytam nadleśniczego Kazimierza Żeglenia. - Miał wkrótce zostać uruchomiony, miała być praca, produkcja galanterii drewnianej, miało nastąpić ożywienie w przemyśle drzewnymÉ

- Lasy Państwowe przez nadleśnictwo Łosie ogłosiły przetarg o sprzedaż tartaku. Jest firma zainteresowana kupnem i uruchomieniem zakładu. W planach ma eksportować tarcicę i zakupić linie technologiczną do produkcji drewnianych domów jednorodzinnych na eksport do Francji i Tunezji. (e)
Artykuł z 25 kwietnia 2003r., źródło: Gazeta Krakowska

Autor: DW